I sąsiedzkie spotkanie teatralne

W sobotnie popołudnie 17 grudnia 2016r. w Sali widowiskowej w Bobowej odbyły się „I sąsiedzkie spotkania teatralne” podczas których wystąpili: Zespół Pieśni i Tańca „Koronka” z Bobowej z spektaklem „Znachorka” oraz Teatr Amatorski „Klubu Seniora” w Ciężkowicach z przedstawieniem „Próba Generalna”. Z okazji tak wielkiego wydarzenia teatralnego w naszej gminie zaprosiliśmy do rozmowy Pana Bogdana Kroka- reżysera spektaklu przygotowanego przez Teatr Amatorski „Klubu Seniora” z Ciężkowic.

Red. Monika

Proszę powiedzieć kilka słów o grupie teatralnej, którą prowadzi Pan przy Centrum Kultury i Promocji Gminy Ciężkowice.

Bogdan

Grupę teatralną tworzą członkowie Klubu Seniora, który powstał przeszło rok temu przy ciężkowickim Centrum Kultury. W tej grupie jednak występują także osoby, które są nadal czynne zawodowo oraz jeżeli zachodzi taka potrzeba to również młodzież i dzieci.

Red. Monika

Co pokażecie na scenie dzisiaj bobowskiej publiczności?

Bogdan

To pierwsza taka „prawdziwa” sztuka teatralna, którą wspólnie przygotowaliśmy. Nosi tytuł „Próba generalna” i jest z założenia lekką komedią obyczajową. Wcześniej było widowisko kolędnicze z którym poprzedniego roku obeszliśmy wiele domów w Ciężkowicach. Jak już wcześniej powiedziałem spotykamy się dopiero od roku. Z pozoru prosta  fabuła sztuki niesie jednak z sobą pewne niebezpieczeństwa i pułapki natury artystycznej. Rzecz dzieje się w typowym Domu Kultury, w którym wieczorową porą instruktor zwany reżyserem próbuje przeprowadzić z amatorami aktorami ostatnią generalną próbę przed występem premierowym, który ma się odbyć dnia następnego.

Red. Monika

To gdzie tu miejsce na, jak Pan to ujął „pułapki natury artystycznej”?

Bogdan

Problem w tym, że aktorzy muszą najpierw rozdzielić sobie w głowie fakt że grają siebie, potem tamtych amatorów, którzy z kolei grają jakieś kiepskie romansidło o księżniczkach i książętach. Trzeba się sporo napracować aby w efekcie wyszło tak, że widz ogląda i bawi się perypetiami grupy ludzi próbujących bawić się w teatr. Taki rodzaj teatru w teatrze – a to nigdy nie jest łatwe nawet dla zawodowców.

Red. Monika

Czy według Pana udało się Wam  osiągnąć zadowalające artystyczne efekty swojej pracy artystycznej?

Bogdan

O to niech Pani spyta widzów po przedstawieniu. Moje zdanie może być zbyt subiektywne.

Red. Monika

Ale jesteście dzisiaj w Bobowej nie tylko dlatego, żeby pokazać swoje przedstawienie. W pewnym momencie poczujecie się także w roli widzów?

Bogdan

Tak bo przyjechaliśmy na zaproszenie Amatorskiego Teatru, który działa przy bobowskim Centrum Kultury na bazie członków Zespołu Regionalnego „Koronka”. Oni pokażą swoje przedstawienie, potem my swoje a potem usiądziemy wspólnie z publicznością do smakołyków, które zostały przez członków bobowskiego teatru przygotowane na okoliczność tego swoistego derby teatralnego.

Red. Monika

Kto wymyślił taki rodzaj wieczoru teatralnego i czemu ma on w założeniu służyć?

Bogdan

Pomysł wyszedł z Bobowej a konkretnie od kierownika bobowskiego zespołu Celiny Job. Nie namyślaliśmy się długo w Ciężkowicach. Bardzo się ten rodzaj wymiany spodobał aktorom amatorom z ciężkowickiego Ratusza gdzie mieści się siedziba teatru. Widzimy w tym dużą szansę na rozpoczęcie wzajemnej współpracy i wymiany artystycznej między obiema gminami. Tak naprawdę mało wiemy o sobie nawzajem. Takie spotkania temu służą.

Red. Monika

Jakie plany w związku z tym na przyszłość?

Bogdan

O planach porozmawiamy przy herbatce i tych pysznościach, które widzę tutaj na stole, zaraz po ostatnich oklaskach publiczności. Jedno jest pewne już teraz. Za miesiąc Amatorski Teatr z Bobowej będziemy gościć w Ciężkowicach. Scenariusz bardzo podobny chociaż na stole mogą znaleźć się inne smakołyki.

Stół łączy i wspólne pasje też. Na pewno lepiej o tym rozmawiać niż o polityce. Poza tym takie spotkania przyjaciół zza miedzy będą dla obu zespołów dużą inspiracją do przyszłej pracy. Może do takich nie konkursowych spotkań teatralnych dołączą inne gminy, inne zespoły? Kto wie ? Byłoby miło.

Red. Monika

Dziękuję za rozmowę.

 

fotografie Monika Podobińska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *